
Dość często mówi się o angażowaniu uczniów, wykorzystywaniu nowoczesnych technologii i innowacyjnych metod, które mają sprawić, że nauka stanie się dla młodego człowieka atrakcyjna. Jako nauczyciele chcemy, by nasze lekcje były ciekawe, pełne dynamiki i interakcji. Sama dość często przecież to podkreślam!
Jednak czy zawsze musimy sięgać po fajerwerki? Czy każda lekcja musi być widowiskiem, mieć w sobie ten efekt „wow”, aby była wartościowa? A może czasem mniej znaczy więcej?
Eksperymenty, technologie, atrakcje – gdzie jest granica?
Nie da się ukryć, że uczniowie lepiej przyswajają wiedzę, gdy nauka wiąże się z emocjami, ciekawością i odkrywaniem. Interaktywne aplikacje, gry edukacyjne, eksperymenty – to wszystko może sprawić, że matematyka (i inne przedmioty) stają się bardziej przystępne. Warto jednak zaznaczyć, że nadmiar takich bodźców może prowadzić do odwrotnego efektu.
Według badań, mózg dziecka i nastolatka jest wyjątkowo wrażliwy na nowości, ponieważ układ nagrody, który odpowiada za motywację i poczucie satysfakcji, jest w tym wieku bardzo aktywny. Gwałtowne wyrzuty dopaminy sprawiają, że młody człowiek szybko przyzwyczaja się do intensywnych bodźców. Jeśli lekcje będą nieustannie oparte na widowiskowych metodach, uczniowie mogą z czasem oczekiwać coraz mocniejszych doznań, a standardowe zajęcia zaczną wydawać im się nudne.
Przyzwyczajenie do ciągłych atrakcji sprawia, że uczniowie zaczynają traktować je jako normę. Lekcje, które kiedyś wydawały się im ekscytujące, stają się codziennością, a w końcu… nudą. To, co miało budować ich zainteresowanie, przestaje działać, bo ekscytacja nie może trwać wiecznie.
Co więcej, badania nad pamięcią i koncentracją pokazują, że nadmiar bodźców może osłabiać proces uczenia się. Jeśli lekcja jest zbyt dynamiczna, dzieje się na niej za dużo, uczniowie mogą mieć trudności z przetwarzaniem informacji i przenoszeniem ich do pamięci długotrwałej. W efekcie wiedza, zamiast się utrwalać, szybko ulatuje.
Cisza, skupienie i głębokie myślenie też są wartościowe
Matematyka to nie tylko gry, zabawy i atrakcyjne aplikacje. To przede wszystkim myślenie, analiza, rozwiązywanie problemów. Są lekcje, które powinny być spokojniejsze – takie, na których uczniowie uczą się cierpliwości, pracy nad trudniejszymi zagadnieniami i wyciągania wniosków. Jeśli przyzwyczaimy ich do ciągłych bodźców, możemy mieć problem, gdy przyjdzie czas na cichą pracę nad wymagającym zagadnieniem.
Badania nad działaniem kory przedczołowej – obszaru mózgu odpowiedzialnego za koncentrację, planowanie i kontrolę impulsów – pokazują, że nadmiar stymulacji może osłabiać zdolność do głębokiego myślenia. Dzieci przyzwyczajone do ciągłej zmiany bodźców mogą mieć trudności z utrzymaniem długotrwałej uwagi na jednym zadaniu.
Często najprostsze metody – klasyczna dyskusja, praca w parach, starannie dobrane zadanie – mogą przynieść lepszy efekt niż najbardziej zaawansowana technologia i wyszukana metoda pracy. Ważne, by znaleźć równowagę. Czasem warto pozwolić uczniom doświadczyć momentu ciszy, skupienia i samodzielnego wysiłku intelektualnego.
Złoty środek – klucz do sukcesu
Nowoczesne technologie i innowacyjne metody są świetnym narzędziem, ale nie mogą zastąpić samej istoty nauczania. Równowaga między tradycją a nowoczesnością to klucz do skutecznej edukacji. Jeśli nauczyciel bazuje tylko na fajerwerkach, lekcja może stać się płytka. Jeśli z kolei pozostaje wyłącznie przy klasycznych metodach, ryzykuje, że uczniowie stracą zainteresowanie.
Nie zabierajmy na swoje lekcje wszystkich materiałów, które znajdziemy w sieci (a jest ich przecież mnóstwo!). Zastanówmy się, czy nasi uczniowie na pewno ich teraz potrzebują? Pamiętajmy, że każda klasa jest inna i nie każda zaproponowana forma pracy sprawdzi się u nas.
Dobrze zaplanowana lekcja to taka, w której zarówno innowacja, jak i klasyka mają swoje miejsce. Czasem warto zaskoczyć uczniów nietypowym pomysłem, ciekawą kartą pracy, inną formą, ale równie ważne jest, by nauczyć ich doceniać wartość spokojnej pracy nad problemem.
Nie musimy robić show na każdej lekcji. Warto uświadomić uczniom, że nauka to nie tylko zabawa, ale też wyzwanie – a satysfakcja z rozwiązania trudnego zadania może być równie ekscytująca, co najbardziej efektowna atrakcja.
Dodaj komentarz